Przejdź do głównej zawartości

Suweren daje głos

Opcja waszyngtońska albo opcja berlińska—do tego sprowadza się tragiczny wybór naszej Umęczonej Ojczyzny. Konserwatyzm czy progresywność to tylko dodatek, który wydaje mi się, że należy zaniedbać. Tak jak zaniedbuje się straty w dobrych bakteriach przyjmując antybiotyk w imię wyższej konieczności.

Ten cały festiwal obietnic, teatr spotkań z ludem miast i wsi, wydaje mi się głęboko żenujący. Żenujące jest to, że to działa, że godna sondażowej uwagi część społeczeństwa naprawdę sądzi, iż prerogatywy Prezydenta RP sięgają tak daleko. Kandydat w tym plebiscycie musi wić się w mazi obślizgłych obietnic kolejnych plusów, a i żona kandydata dobrze aby coś od siebie dorzuciła.


Trzaskowski byłby znakomitym wyborem dla PiS-u—wszystkie problemy ekonomiczne można by próbować zrzucać na niego. "Chcieliśmy dobrze, ale zawetował tęczowy pachołek Bilderbergów". Problemów będzie pod dostatkiem, a pierwsze wyjdą gdy zobaczymy realizację naszego papierowo zrównoważonego budżetu. Wybór Dudy usuwa ryzyko obstrukcji i upraszcza późniejsze rozliczenie ekipy rządzącej, gdy ten czas już przyjdzie.

Wracając do drugiego końca sznurków, wybór wcale nie jest taki oczywisty. USA właśnie mają problem same ze sobą, wirus nie chce magicznie zniknąć, jest podwyższone ryzyko redefinicji wpływów w Azji. Dlatego poniemieckie aktywa wpadną z wizytą nie tylko nad Wisłę, ale i nad Pacyfik. Z czasem może się okazać, że pozostałe u nas zasoby zajmują się głównie wyrażaniem zaniepokojenia z powodu przedłużającej się wizyty radzieckich czołgów u wąsatego wujka Łukaszenki zatrzaśniętego w ruskiej bani.
Z drugiej strony, może lepiej jest próbować ucieczki do przodu, wysączyć kufel monachijskiego piwa z Angelą i zagrać melodię o europejskim imperium od Lizbony do Przemyśla—zawsze to bliżej niż do Władywostoku, a i łatwiej upilnować, zwłaszcza gdy się nie ma własnej armii do obrony granic.

A może po prostu warto na razie pograć na dwa fronty, świeczkę Donaldowi, a Angeli ogarek? No ale to powinno być skoordynowane działanie, a nie dwugłos pacynek walczących o to, kto jest bardziej mojszy niż twojszy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nowa normalność

Co prawda nadal jesteśmy w fazie wyparcia , ale coraz częściej mówi się ostatnio o "nowej normalności" czyli rzeczywistości, w której będziemy na razie funkcjonować z tlącą się w tle epidemią. Przypuszczam, że jednym z symboli tej epoki będzie ślad maseczki na opaleniźnie. W Polsce media zajęte są zagadnieniami bieżącymi — wyborami, tarczami, leśnymi mandatami. Tymczasem z mediów zagranicznych można się nawet czegoś dowiedzieć. Scott Gottlieb , były szef FDA , prognozuje wzmożoną cyrkulację wirusa w populacji od jesieni i zakłada, że scenariusz bazowy to dwa lata częściowych ograniczeń. Dr Gottlieb wypowiada się konkretnie i merytorycznie, od stycznia alarmuje m.in. w CNBC i WSJ (" Act Now to Prevent an American Epidemic ", " Stop a U.S. Coronavirus Outbreak Before It Starts "). Ostatnie wywiady: " Former FDA Chief Scott Gottlieb calls for 'massive surveillance system' to prevent future outbreaks " " We won't have capac...

Blask złotego

Ku zaskoczeniu specjalistów stopa referencyjna została właśnie ponownie obniżona . Wygląda na to, że będziemy chcieli zadłużyć się sami u siebie jeszcze bardziej. Banki co prawda nie chcą udzielać kredytów (zaostrzono m.in. kryteria dla kredytów hipotecznych: 20-30% LTV, odmowy dla samozatrudnionych itp.), ale może jeśli się je odpowiednio zmotywuje, zmienią zdanie? Nawet jeśli nie, to Dobremu Rządowi się pożyczy, aby mógł wyżywić siebie i pokornych poddanych. Gęb w kolejce do państwowego garnuszka przybywa, choć nie wiadomo do końca jak bardzo — na wszelki wypadek Urzędy Pracy nie pracują. Dane z USA czy Francji sugerują, że mogą to być miliony osób, z tendencją rosnącą. A jeszcze przed chwilą zabijali się o pracowników... W deflacyjnym stadium kryzysu "cash is the king" więc siedzę na cyfrowej gotówce PLN i zastanawiam się, gdzie je wkrótce upchnąć. Mam silne przeczucie, że blask złotego w dłuższym terminie osłabnie, nasza waluta nie liczy się na świecie, a rządzący...