Przejdź do głównej zawartości

Matrymonialne zawirowanie

Jednym z obszarów, w których odczujemy skutki pandemii będą relacje damsko-męskie. W sieci krążą żarciki nt. spodziewanego wzrostu liczby urodzeń 9 miesięcy od wybuchu pandemii. 👫 Nie wydaje mi się to takie oczywiste, zachowany jest bowiem dostęp do prądu, telewizji i jakże interesującego Internetu. Z powodu kwarantanny w wielu domostwach ciężko teraz o chwilę intymności nawet w toalecie. Niepewność ekonomiczna nie sprzyja rozmnażaniu się przez paru świadome. Zniknęły również sytuacje społeczne sprzyjające poznawaniu nowych osób i kontaktom przypadkowym, takie jak koncerty, imprezy, integracje.

Szczególnie poszkodowaną matrymonialnie grupą będą podstarzałe panny i kawalerowie. W przypadku panien mamy tykający zegar biologiczny, który powoduje stopniowe wypadanie z grupy kandydatek do założenia rodziny. Jeśli izolacja społeczna będzie się przeciągać, możemy mieć efekt zmarnowanego rocznika. Kawalerowie mają nieco łatwiej, ale będą liczniej konkurować o panny z młodszych, a przy tym niżowych roczników, co wymusi bardziej bezpardonową walkę.

Inny aspekt to wpływ bezrobocia na relacje. Część kobiet przestanie być samowystarczalna i wejście w zależność ekonomiczną może być dla nich trudnym przeżyciem, zwłaszcza pod presją rat kredytu. Wygrają te, które nie mają skrupułów, ew. jest to zgodne z ich systemem wartości i wizją "tradycyjnej rodziny". W przypadku mężczyzn nastąpi odświeżenie wizji człowieka sukcesu. Może się nagle okazać, że kucharz modnej acz nieczynnej restauracji, właściciel upadającej firmy transportowej albo pośrednik finansowo-kredytowy wyraźnie spadną na drabinie sukcesu społecznego, zyskają zaś urzędnik państwowy czy zaopatrzeniowiec sieci dyskontów.

Może się okazać, że fala sukcesu podnosiła dotąd wszystkie łódki i dopiero w trudnych warunkach okaże się, kto potrafi zaciskać zęby, myśleć nieszablonowo, przeorientować się i działać dalej. Inni pozostaną skrzywdzeni, niezadowoleni, rozsiewający toksyczny defetyzm i obwiniający o swoje problemy zły świat. Szkoda tych osób ale niestety, dla swojego dobra lepiej ich będzie unikać.

Komentarze

  1. Ciekawie piszesz i sie nie moge z Toba nie zgodzic - fajnie, ze skomentowales u Maczety :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy organoleptyczny dowód, że spadek interakcji społecznych przełożył się na mniej prokreacji: https://www.o2.pl/biznes/sprzedaz-prezerwatyw-spada-winna-pandemia-6533480026663680a

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Narodowe wyparcie

Jesteśmy świadkami masowego samooszukiwania się społeczeństw: będzie dobrze, po świętach wszystko wróci do normy, majowe matury są niezagrożone, na wakacje polecimy do Włoch, nieruchomości może chwilowo lekko potanieją, Ukraińcy wrócą do pracy, nie będzie recesji, dochody nie są zagrożone, otaczający nas świat nie ulegnie większym zmianom. Przekonania osobliwe biorąc pod uwagę oczywiste fakty: nie ma i nie wiadomo kiedy będzie szczepionka na COVID-19, żaden kraj nie zakończył w pełni kwarantanny "społecznej izolacji", wszystkie pozostałe kraje mają liniowy lub wykładniczy wzrost zachorowań, nie ma konsensusu specjalistów, a poszczególne kraje stosują środki zapobiegawcze z różną siłą, w skali globalnej zaciągnięto hamulec ręczny gospodarkom, nie ma jeszcze odczytów wskaźników po zatrzymaniu gospodarki, skala kreacji pieniądza w systemie nie ma precedensu, swobody są ograniczane, na szybko wprowadzane są głębokie zmiany systemowe. Pozostaje cieszyć się, ...

Nowa normalność

Co prawda nadal jesteśmy w fazie wyparcia , ale coraz częściej mówi się ostatnio o "nowej normalności" czyli rzeczywistości, w której będziemy na razie funkcjonować z tlącą się w tle epidemią. Przypuszczam, że jednym z symboli tej epoki będzie ślad maseczki na opaleniźnie. W Polsce media zajęte są zagadnieniami bieżącymi — wyborami, tarczami, leśnymi mandatami. Tymczasem z mediów zagranicznych można się nawet czegoś dowiedzieć. Scott Gottlieb , były szef FDA , prognozuje wzmożoną cyrkulację wirusa w populacji od jesieni i zakłada, że scenariusz bazowy to dwa lata częściowych ograniczeń. Dr Gottlieb wypowiada się konkretnie i merytorycznie, od stycznia alarmuje m.in. w CNBC i WSJ (" Act Now to Prevent an American Epidemic ", " Stop a U.S. Coronavirus Outbreak Before It Starts "). Ostatnie wywiady: " Former FDA Chief Scott Gottlieb calls for 'massive surveillance system' to prevent future outbreaks " " We won't have capac...

Idzie wiosna

Pogoda coraz bardziej sprzyja rodzinnym spacerom, nie zważające na pandemię tłumy błąkają się po parkach, bo place zabaw dla dzieci zamknęli. Niestety, oprócz wiosny kalendarzowej możemy mieć również wiosnę ludów. Bólu gospodarczego nie da się uniknąć więc wkrótce na świecie będzie dużo zdenerwowanych ludzi: mających dużo wolnego czasu, dokarmionych teoriami spiskowymi, nie mających już zbyt wiele do stracenia. Będą się oni domagać działań, wyjaśnień i szukać winnych. To ogromny potencjał polityczny, których na pewno ktoś będzie chciał zagospodarować. Winni na pewno się znajdą. Już w tej chwili Amerykanie z Chińczykami przerzucają się radośnie fake newsami nt. tego kto komu podrzucił wirusa i kto powinien za to zapłacić. Z tym że Chińczycy mają od dawna rozkręcony krematoryjny taśmociąg, a w USA na razie zwiększają inwestycje w metale nieszlachetne, głównie stal karabinową i ołów. Oby nie strzelali w helikoptery zrzucające im pachnące jeszcze farbą ulotki wyborcze w kszta...